Wprawdzie to co zrobiłam nie ma nic wspólnego z bombkami, ale szyć też potrafię.
Nudy w pracy i świetne warunki do rozłożenia się na duuuużym stole zakładowym ze szmatkami sprawiły, że z nigdy nie powieszonych zasłonek moich córek powstał przybornik na zabawki.
Przybornik wisi nad łóżkiem mojej starszej córki, czeka ją niespodzianka gdyż było to robione podczas jej nieobecności. Jest od 2 tygodni u dziadków.
Wykonanie przybornika zajęło mi dokładnie 7 dni. Rozpoczynałam od 10:00 rano i kończyłam o 21:00 z krótkimi przerwami.
Wymiary 165x70
Nieco mniejszego przybornika doczeka się młodsza córka. Czekam aż dotrze do mnie materiał.
P.S. Pomalowana ściana to też moje "dzieło" nie jest może godne mistrza malowania, ale mimo wszystko moje dziewczynki się zachwycają. Ulewa (przeciekał dach) spowodowała, że strużki wody spływającej po ścianie rozmazały ścienne malunki. Przybornik przysłonił najgorsze.